NLD, NVLD

Opis forum


Sonda

Czym są moje koincydencje?

zjawiskiem nadprzyrodzonym

100% - 1
urojeniami, objawami psychozy

0% - 0
ideami odniesienia lub myślami podobnymi do urojeń

0% - 0
matematycznym "zbiegiem okoliczności"

0% - 0
Total: 1

#16 2019-01-02 23:14:16

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

Zobaczmy na numery w diagnozach psychiatrycznych z 28.4.2015: 84.5, 42.2, 21.
Zsumujmy cyfry przed i po kropce: (8+4+4+2+2+1).(5+2) = (12+6+3).(7) = 21.7
Data następnej wizyty ustalonej 28.4.2015 to dwudziesty pierwszy lipca (21.7) tego samego roku!
Data wcześniejszej wizyty w stosunku do wizyty z 28.4.2015: 27.1.2015. Dwudziesty siódmy stycznia (27.1). Te same cyfry, co w 21.7! Sumy liczb 27 i 1 i liczb 21 i 7 są równe i wynoszą 28.
Ciekawa jest też historia wizyty październikowej (2014 r.)... Miała być siódmego, a była dwudziestego pierwszego... Znowu 21 i 7!
Liczby sprzed kropek z diagnoz z 28.4.2015 tworzą ciąg geometryczny (84, 42, 21), a suma tych liczb wynosi 147, czyli 21*7!
Sumy cyfr liczb: 21, 42, 84 (3, 6, 12) także tworzą ciąg geometryczny. Suma wyrazów wynosi 21, a średnia tych trzech liczb wynosi 7.

Coś jeszcze na ten temat:

Liczby 21, 42, 84 tworzą ciąg geometryczny.
Postawmy kolejno pierwsze cyfry tych kolejnych liczb: 2, 4, 8. Też tworzą one ciąg geometryczny, a ich suma wynosi 14.
Postawmy kolejno drugie cyfry tych kolejnych liczb: 1, 2, 4. Znowu tworzą one ciąg geometryczny, a suma tych cyfr wynosi 7!
Postawmy obok siebie liczby 14 i 7. 14 7. 147. Otrzymujemy 147.
Zsumujmy 21, 42, 84... Otrzymujemy... 147, czyli 21*7!
21 = 3*7 = 21*2^0 = 21*1 = 21
42 = 6*7 = 21*2^1 = 21*2 = 42
84 = 12*7 = 21*2^2 = 21*4 = 84

To jeszcze nie wszystko. W zwartej dekadzie 2015 roku miałem koincydencję związaną z Nikolą Teslą. Cytat z komentarzy na blogu pewnej Aspijki: Tesla był megaświrem i w obecnych czasach dostałby diagnozę jeśli nie ZA, to już na pewno OCD Pewnego piątkowego wieczoru, między 17 a 18, usłyszałem w pewnym programie, w którym było o Tesli, o liczbach 3, 6, 9. Zaś  18.12.2015 (w inny piątek, na tym samym kanale, też między 17 a 18) przez ten sam program (tym razem nie był o Tesli) doświadczyłem zastanawiających koincydencji. Dwudziesty pierwszy wiek, piętnasty rok w tym wieku, dwunasty miesiąc w tym roku i osiemnasty dzień w tym miesiącu. 21, 15, 12, 18. Te cztery liczny, odpowiednio uporządkowane, tworzą... dalszą część ciągu arytmetycznego tworzonego przez liczby 3, 6, 9 (potem 12, 15, 18, 21)! A dwadzieścia jeden stanowi siódmy wyraz tego ciągu!

Ja dzięki diagnozom zespołu Aspergera i mieszanych zaburzeń obsesyjno-kompulsywnych (schizotypia też była potrzebna) doświadczyłem tej koincydencji o Nikoli Tesli... Ciąg koincydencji "21.7" mnie spotkał...

#17 2019-01-02 23:15:26

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

Wszystko zaczęło się od kota, czyli poznaj Nikolę Teslę
Czy to możliwe, że większość znanych nam wynalazków: od radia po roboty i elektrownie wodne — zawdzięczamy zwyczajnemu kotu? Był mroźny, zimowy wieczór, gdy gruby kocur o imieniu Mačak postanowił ułożyć się na kolanach swojego pana domagając się pieszczot. Nie byłoby w tej sytuacji nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że właścicielem kota był młody chłopak — Nikola Tesla — jeden z najwybitniejszych umysłów ludzkości.

„Tego wieczoru — pisał pod koniec swojego życia naukowiec — gładziłem po grzbiecie kota, kiedy zaobserwowałem, że jego futro jeży się, a moja dłoń przesuwająca się po jego grzbiecie wywołuje snopy iskier. Mój ojciec wyjaśnił mi, że to prąd — taki sam, jaki obserwuję w błyskawicy podczas burzy. Pamiętam jak mama się oburzyła «Przestań głaskać tego kota — zrugała mnie — Jeszcze się zapali!». Ale ja zacząłem się zastanawiać: czy natura to taki ogromny kocur? A jeśli tak, to kto gładzi go po grzbiecie?”

Mówią, że dzięki poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie — wynalazł XX wiek. Elektryczność stała się jego obsesją, manią, natręctwem. Opracował blisko 300 patentów, chroniących 125 wynalazków z których większość całkowicie przemodelowała życie mu współczesnych i wszystkich późniejszych pokoleń. Wymieńmy tylko niektóre: silnik elektryczny, prądnica prądu przemiennego, autotransformator, dynamo rowerowe, elektrownia wodna, bateria słoneczna, turbina talerzowa, transformator Tesli, świetlówka czy wreszcie — radio. Tak. Dobrze czytacie — radio. To jedna z tych historii, które potwierdzają, że odpowiednio długo powtarzane kłamstwo może zostać uznane za prawdę. Guglielmo Marconi - znany większości, jako zdobywca Nagrody Nobla za wynalezienie radia wykorzystał patenty Tesli do opracowania swojego wynalazku. Dopiero w 1943 Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych przyznał prawa patentowe właściwej osobie. Tylko… kto o tym pamięta?

Myślicie, że to koniec listy osiągnięć Tesli? Nic bardziej mylnego. Naukowiec niejako „przy okazji” pracy nad elektrycznością odkrył zjawisko luminescencji, przewidział istnienie promieniowania kosmicznego, promieniowanie X (przed Roentgenem), sztuczną promieniotwórczość (przed Skłodowską - Curie), ideę radaru, mikroskopu elektronowego, śmigłowca. Opatentował  pierwszy na świecie pilot radiowy za pomocą którego sterował stworzonymi przed siebie maszynami: kroczącą, latającą i pływającą — stając się ojcem robotyki.

Ilu wynalazków nie zdążył opatentować? Tego nie dowiemy się nigdy. Większość jego notatek (głównie w formie mikroskopijnych szkiców tworzonych na przypadkowych skrawkach papieru i serwetek) spłonęła podczas pożaru jego nowojorskiego laboratorium w 1895 roku. Nie było zresztą tych zapisków tak wiele. Jak sam przyznał w swojej krótkiej autobiografii - eksperymenty przeprowadzał przede wszystkim we własnej wyobraźni. Zmieniał swoje wyobrażenia dopóty, dopóki wszystkie elementy do siebie nie pasowały. Wówczas wdrożenie pomysłu w czyn stawało się jedynie formalnością. „Eksperyment zawsze wychodził tak, jak sobie zaplanowałem” — twierdził.

Nikola Tesla urodził się w 1856 roku niewielkiej miejscowości Smiljan, (na terenie dzisiejszej Chorwacji) w rodzinie serbskiej. Studiował na politechnice w Grazu i Pradze. Pracował w Budapeszcie, Strasburgu, Paryżu, by wreszcie w wieku 30 lat znaleźć się w Nowym Jorku i zostać przedstawionym Thomasowi A. Edisonowi, który zatrudnił młodego Serba w swoim laboratorium. Widząc potencjał młodego naukowca powierzył mu zadanie — zwiększyć wydajność generatorów i silników prądu stałego w zakładzie. Tesla miał za to otrzymać 50 tysięcy dolarów. Pracę wykonał w kilka miesięcy, lecz zapłaty nie dostał i oburzony - odszedł od Edisona.
I tu zaczyna się historia jak z najlepszego filmu sensacyjnego. Jeśli sądzicie, że losy nauki opierają się głównie na intelektualnych dyskusjach panów w melonikach, to przeczytajcie więcej o „prądowej wojnie”, jaką rozpętał Edison. Jego niechęć do Tesli i propagowanej przez niego idei prądu zmiennego (standardem wówczas był prąd stały) przerodziła się wręcz w obsesję. Jeśli dodać do tego takie smaczki, jak publiczne zabijanie zwierząt „prądem Tesli”, makabryczne opisy pierwszych egzekucji na krześle elektrycznym, czy szpiegowanie Tesli i dyskredytację jego pomysłów — okaże się, że historia naukowych odkryć ma także swoje cienie…

O ile życiorys Tesli nadawałby się na scenariusz filmu sensacyjnego, o tyle jako bohater romansu nie byłby zbyt wiarygodny. Owszem, był przystojnym wąsaczem i cieszył się dużym zainteresowaniem kobiet, ale do końca życia pozostał zadeklarowanym kawalerem. Zresztą — przy jego dziwactwach, jego wybranka musiałaby wykazać się wręcz anielską wyrozumiałością…  Damskie kolczyki przyprawiały go o mdłości. Brzydził się ludzkich włosów i nie podawał ludziom ręki w obawie przed zarazkami. W dygot wprawiał go widok… brzoskwini. Nienawidził dźwięków lokomotywy, trzeszczącego łóżka i mrugającego światła. W restauracjach zamawiał dodatkowych osiemnaście serwetek i używał ich do czyszczenia przyniesionych mu przez kelnera sztućców. Maniakalnie liczył kroki podczas spacerów, obliczał objętość zupy w talerzu i kawy w filiżance. Pozytywne uczucia żywił właściwie wobec tylko jednej rzeczy. Gołębi. Codziennie można było go spotkać w nowojorskim Bryants Park, gdzie dokarmiał ptaki. Przez swoją miłość do tych zwierząt wyrzucano go z wynajmowanych mieszkań i praktycznie przez całe życie tułał się po hotelach. Zmarł w jednym z nich na Manhattanie w 1943 roku.

Patrycja Strzetelska
Centrum Nauki Kopernik

#18 2019-01-02 23:16:12

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

Tesla może miał jakąś aspijskość... Widać u niego wyraźne zaburzenia integracji sensorycznej i OCD, miał też talent do obrazowego myślenia i zajmowania się techniką.

U mnie te koincydencje też mogły zacząć się od kota... 19.9.2014 widziałem około południa leżącego na jezdni gminnej drogi czarnego mruczka. Samochód pewnie zabił zwierzątko. Droga odznacza się małym natężeniem ruchu, a mimo tego leżał na niej zabity czarny kot. A czarny kot skojarzył mi się z pewnym blogiem pisanym przez Aspijkę, która napisała też książkę (nie w postaci drukowanej, a elektronicznej) o zaburzeniach ze spektrum autyzmu, a na "okładce" tej książki znajduje się czarny wizerunek kota, całkiem spory. Na górze jej bloga też czarny kot, w ikonce karty na górze ekranu też czarny kot, na górze strony bloga na Facebooku też czarny kot... Tego dnia (19.9.2014) stało się coś, co przyniosło zastanawiające koincydencje z ową Aspijką... Mogę mieć myśli, że to znak, że moje koincydencje są "CZYMŚ WIELKIM". Dnia 21.7.2015 przeczytałem w jakiejś książce religijnej zdanie "Czarny kot potęgą jest i basta!" (nie wiem, czy to był rodzaj ironii, czy cytat jakiejś przesądnej osoby, książka oczywiście nie zgadzała się z przesądem i słusznie). Mogę mieć myśli, że to "Czarny kot potęgą jest i basta!" przeczytane 21.7.2015 odnosi się DO MNIE.

#19 2019-01-02 23:16:34

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

W tych koincydencjach moja natura może dostrzegać nawet rodzaj dowodu na istnienie Boga! Mogą one wzmocnić moją wiarę.

Mi te zbiegi okoliczności zdecydowanie przekraczają granice czegoś, co mogłoby zaistnieć dzięki rachunkowi prawdopodobieństwa. A co, jeśli te koincydencje naprawdę są znakiem wskazującym na to, że dokonam czegoś chwalebnego i zmienię świat na lepsze... Nie jakiś wybitny polityk, profesor czy asceta, lecz "bardzo nienormalny człowiek" "sprowadziłby" wielkie dobro na świat... Jakie to byłoby upokarzające dla "tego świata"...

#20 2019-01-02 23:20:08

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

Przez pewienwęgierski film, który ma niewielką ilość wyświetleń i przedstawia wiewiórkę pływającą w basenie, miałem 25.8.2016 koincydencj. Film pojawił się 05.08.2016.

Myślałem też o innym węgierskim filmie z YouTube, w którym było o wiewiórkach. Związany był on z pewną "bajką", w której mała dziewczynka odbiła orzech czy żołądź tak, że wpadł on pewnej dziewczynie za spodnie. Słyszałem węgierską wersję tej piosenki i było w niej słowo zawierające w sobie coś z brzmienia słowa "gacie" czy coś podobnego (pewnie jakieś zapożyczenie słowiańskie w węgierskim). Za tym orzechem bądź żołędziem do spodni trafiły dwie wiewiórki.
Napisałem dziś w pewnym ośrodku zajmującym się osobami z całościowymi zaburzeniami rozwoju w pewnej linijce takie słowa:
Gatyok. English language.
Kiedy pewnym środkiem transportu jechałem po wizycie w ośrodku, obok mnie stanęły cztery młode osoby, jedna mogła być dorosłą, ale młodą kobietą. Były też dwie dziewczynki (mniejsza i większa) oraz chłopak. W pewnym momencie mała dziewczynka zaczęła krzyczeć czy płakać i osoba, która mogła być dorosła, ją uspokoiła. W pewnym momencie chłopak powiedział "gaci do pływania w basenie" czy coś podobnego, w każdym razie było coś o "gaciach" i pływaniu w basenie. Słyszałem też od co najmniej jednej z tych osób English language, czyli język angielski. To było w Polsce, nie w jakimś anglojęzycznym kraju czy na Węgrzech

#21 2019-01-02 23:22:23

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

01.09.2016 zobaczyłem rozkładającego się CZARNEGO kota na POLNEJ drodze. Czułem zapach zgnilizny i chyba widziałem muchy.

Skąd w takim miejscu wziął się martwy kot i dlaczego go zobaczyłem?

Ponad cztery lata temu zobaczyłem martwego czarnego kota leżącego na jezdni lokalnej drogi... To był początek moich koincydencji.

Na bazie posta z 9.3.2016 z forum aspi.net.pl:
Liczby Tesli (3, 6, 9) skojarzyły mi się też (dość oczywiście) z pewnym użytkownikiem forum aspi.net.pl (mającym te trzy liczby obok siebie bez przerw w kolejności rosnącej w loginie), którego objawy i przypadek są dla mnie interesujące... I dziwnie podobne do moich, choć różnice oczywiście są. Ciekawe, dlaczego spotkały mnie koincydencje "na bazie" 84, 42, 21 czy 21.7 czy 3, 6, 9. To wygląda "niesamowicie". Doświadczenie zjawisk niewyjaśnionych może być przez niektórych postrzegane jako dowód występowania u danej osoby choroby psychicznej, np. związanej z urojeniami czy halucynacjami.

Post z 10.3.2016 z aspi.net.pl:

Wczorajsza data: 09.03.2016
Zobaczmy na ostatnie cyfry w liczbach...
09.03.2016
Te trzy liczby to, w kolejności rosnącej... trójka, szóstka i dziewiątka!
Koincydencja z "liczbami Tesli" miała wczoraj dalszy ciąg...
Myśl: to ze względu na mnie ktoś ma trójkę, szóstkę i dziewiątkę w loginie na forum, i to ktoś o cechach dziwnie podobnych do moich...
Myśl: "tajemnice" czy "wielkość" "trójki, szóstki i dziewiątki" wspomniane przez Teslę to "proroctwo o mnie"!
To wygląda rażąco schizofrenicznie.
Pod koniec życia Tesla zajął się gołębiami, co mi się też skojarzyło koincydentnie. Nawiązanie do gołębia było jednym z głównych elementów koincydencji z 18.12.2015...

Przez koincydencje, których doświadczyłem, mogę mieć przeświadczenie, że jestem wybrańcem Najwyższego, przez którego świat zostanie odmieniony. Mogę myśleć, że te koincydencje to "namacalny" dowód mojej "wyjątkowości". Koincydencje dotyczą np. liczb 21, 42, 84 (F21, F42, F84 - numery zaburzenia schizotypowego, zaburzenia obsesyjno-kompulsywnego i całościowego zaburzenia rozwoju w ICD-10, miałem te trzy kondycje wypisane na zaświadczeniu w sprawie stopnia niepełnosprawności czy renty socjalnej od psychiatry, a dnia 28.4.2015 dostałem trzy diagnozy: F84.5, F42.2, F21 od psychiatry, napisane na jednej kartce). Koincydencje dotyczyły też "21.7" - dnia 28.4.2015 zostałem zapisany na wizytę u psychiatry, która miała odbyć się 21.7.2015 i odbyła się. 21*7, czyli 147, to suma liczb: 84, 42 i 21. Ich średnia arytmetyczna wynosi 7*7 (czyli 49). Okazuje się, że odwracając cyfry w liczbach tworzących ciąg 21, 42, 84 i odejmując następnie pierwszy ciąg od drugiego (to odejmowanie poszczególnych wyrazów (od wyrazów przedostatniego ciągu odejmujemy wyrazy ostatniego ciągu) można wykonywać bardzo wiele razy), otrzymuje się sekwencję ciągów geometrycznych, która wydaje się być nieskończona - i chyba jest. Koincydentna jest dla mnie też trójka cyfr: 3, 6, 9, która tworzy ciąg arytmetyczny, a siódmym wyrazem tego ciągu arytmetycznego jest dwadzieścia jeden.

#22 2019-01-02 23:23:04

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

21.7 i 3, 6, 9 - te dwa "zestawy liczb" mają taki "wspólny mianownik", że dwadzieścia jeden to siódmy wyraz ciągu arytmetycznego zaczynającego się od liczb: trzy, sześć i dziewięć.

19.09.2014 brat szykował się do podróży do pewnego kraju, który z Polską nie graniczy. Następnego dnia "rozpoczęła" się ta podróż na dobre. W ów dzień widziałem czarnego kota leżącego na jezdni drogi lokalnej, o niewielkim natężeniu ruchu.

1.9.2016 inna osoba z mojego domu była w przededniu rozpoczęcia podróży do tegoż samego kraju, co nie graniczy z Polską. Dnia 1.9.2016 widziałem martwego, rozkładającego się czarnego kota na drodze gruntowej o raczej "znikomym" natężeniu ruchu...

Widzę, że kilka osób zagłosowało "na zjawisko nadprzyrodzone" w ankiecie. Bo faktycznie na to najbardziej wygląda. Są po dwa głosy na urojenia i na "normalne zjawisko".

#23 2019-01-02 23:23:53

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

9.8.2016 miałem koincydencję związaną z pewną gazetą. Przez około godzinę (od ok. 16 do ok. 17) czytałem dwa jej numery. Około 18 zobaczyłem naprzeciw mnie osobę czytającą inny numer tej gazety. Dodam, że była to gazeta, która ma raczej niewielki nakład...

W tygodniu napisałem pewnego razu "Wizyta z kartką.". Za jakiś czas, obok, napisałem "Incydent z karetką". Obok tych dwóch fraz napisałem "21.7". Miałem koincydencję przez frazy "Wizyta z kartką" i "incydent z karetką". To pierwsze dotyczyło wizyty u psychiatry dzieci i młodzieży, do której chodziłem, gdy byłem studentem. Z umówionej wizyty doktor robiła wypis. To drugie dotyczy sytuacji z sierpnia 2015 r., kiedy to karetka pogotowia zabrała mnie z miejsca pełnego ludzi do psychiatry. Okazuje się, że czwartą literą w tych dwóch frazach jest "y". Drugi wyraz to "z", a trzecie wyrazy różnią się tylko tym, że w jednym z nich jest litera "e" (na czwartym miejscu), a w drugim nie ma jej. Jaka myśl może się u mnie pojawić? Że ten incydent z karetką był "po to", aby była opisywana tu koincydencja.
Wizyta z kartką.
Incydent z karetką.

#24 2019-01-02 23:24:24

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

​Mogę mieć myśli, że dostałem diagnozy F84.5 i F21 po to, aby była "koincydencja 21.7", nawiązanie do "3, 6, 9" Nikoli Tesli (dwadzieścia jeden to siódmy wyraz ciągu zaczynającego się od trójki, szóstki i dziewiątki), jest to ciąg arytmetyczny. 18.12.2015 miałem "ciekawą koincydencję", i złożoną. Oglądałem pewien program, gdzie wspomniano o Celtach, Szkocji, Irlandii, potworze z jeziora i był też wątek religijny. Ten wątek religijny w tej koincydencji z 18.12.2015 jest ważny. Program był na 84 kanale przed 18. Dwie ostatnie cyfry w dacie 18.12.2015 uporządkowane rosnąco dadzą czwarty, piąty i szósty wyraz ciągu arytmetycznego zaczynającego się od cyfr 3, 6, 9. Pewna Aspijka (ta, z którą miałem koincydencje dnia 19.09.2014) napisała: Tesla był megaświrem i w obecnych czasach dostałby diagnozę jeśli nie ZA, to już na pewno OCD 14.12.2015 miałem koincydencję z jeziorem Kiwu i metanem. Przed 23 obejrzałem na zagranicznym kanale fragment programu o tym jeziorze (gdzie może dojść do erupcji metanu?). 18.12.2015 był przed 18 krótki program o Irlandii, krypcie w kościele, zwłokach przebywających tam od dawna, które uległy mumifikacji. Wspomniano też o metanie.

#25 2019-01-02 23:24:57

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

Dla mnie te koincydencje wyglądają logicznie. Może to złe duchy je powodują, odpowiednio kierując poczynaniami ludzi, którzy raczej nie myślą o tym, że w ukryciu złe duchy planują zrobić koincydencje - może po to, aby nakłonić mnie do stworzenia nowej religii tymi koincydencjami, żeby mieć dowód nadprzyrodzoności moich doświadczeń. Wiem, że to, co piszę, może wyglądać jak wypowiedzi schizofrenika.

Trudno może być opisać, o co chodzi w tych koincydencjach. Było ich sporo.

Były pewne związane z Islandią i futbolem (idea urojeniowa do tego może być taka, że to ze względu na mnie islandzki komentator Guðmundur Benediktsson tak "ekstatycznie" komentował w meczach z Austrią i Anglią). Porażki Holandii i Anglii w meczach z Islandią "wyglądają koincydentnie". Holandia przegrała w eliminacjach do mistrzostw w 2016 r. dwa razy z Islandią i zajęła czwarte miejsce w grupie, przez co straciła szansę na występy we Francji.

Szkocja i Irlandia też przynosiły koincydencje. Szkocja i Irlandia były w grupie eliminacyjnej do Euro 2016 razem z Polską. Latem 2014 r. ówczesny mistrz Polski w piłce nożnej (Legia Warszawa) trafił w eliminacjach Ligi Mistrzów najpierw na drużynę z Irlandii, a potem na drużynę ze Szkocji, która wyeliminowała Legię z kwalifikacji LM w kontrowersyjnych okolicznościach (dzięki walkowerowi za udział nieuprawnionego zawodnika w meczu w Glasgow). W 2014 r. Szkocja dwa razy grała w Warszawie na Stadionie Narodowym z Polską. W meczu towarzyskim wygrała 5.03, w meczu eliminacyjnym był remis 2:2 (14.10.2014).

#26 2019-01-02 23:25:55

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

19.09.2016 była druga rocznica "początku moich koincydencji". 19.09.2016 zauważyłem, że suma siedmiu pierwszych liczb w ciągu arytmetycznym zaczynającym się od liczb 3, 6, 9 (3 + 6 + 9 + 12 + 15 + 18 + 21) wynosi 84. 18.12.2015 miałem duże koincydencje przez kanał nr 84. Co więcej, 84 jest trzecim wyrazem ciągu geometrycznego złożonego z liczb 21, 42, 84.

#27 2019-01-02 23:26:41

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

Moje lęki religijne mogą podsycać zainteresowanie koincydencjami.

Zauważyłem, że suma liczb 3+6+9+12+15+18 wynosi 63, a suma liczb 42+84 wynosi 126, czyli 2*63. Z kolei 63=7*9.

Jaki z tego moja mentalność może wyciągać wniosek? Że "If you only knew the magnificence of the 3, 6 and 9, then you would have a key to the universe.” N. Tesli odnosi się do mnie (biorąc pod uwagę ciąg geometryczny 21, 42, 84 i ciąg arytmetyczny 3, 6, 9, 12, 15, 18, 21) :auto-ambulance:

Rozpoznania F21, F42.2, F84.5 są kluczowe dla zaistnienia tej koincydencji. Nieraz dostałem wszystkie te trzy rozpoznania na raz. Zsumowane cyfry przed i po kropce dają 21.7.

Nie chcę wierzyć w takie urojenia. Niepokój religijny może być "potężnym czynnikiem" wpływającym na to, co się z kimś dzieje.

#28 2019-01-02 23:27:29

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

Znowu "wyjarzyła" się koincydencja odniesienia w moim umyśle. Czytałem stronę o Usagi w polskiej Wikipedii. Usagi znaczy po japońsku królik. Widziałem zdjęcie królika w klatce w związku z sarinem (bardzo trującym środkiem chemicznym). Przed paroma chwilami grała mi muzyka o nazwie "Sarin", smutna, dramatic/action. Znowu wyszła drastyczna koincydencja - w Japonii w 1995 r. był atak terrorystyczny z użyciem sarinu.

Chora psychika może wytworzyć ideę, że to ze względu na mnie był ten straszny atak albo złe duchy kierowały moimi myślami tak, abym włączył tę melodię zatytułowaną "Sarin", czytał o królikach, czytał o Usagi (a "usagi" to słowo japońskie na określenie królika) i że powiązałem w koincydencję Japonia-Usagi-Królik-Sarin

#29 2019-01-02 23:28:07

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

Utwórzmy liczbę zapisanych po kolei liczb 21, 42 i 84 i sprawdźmy, czy dzieli się przez 21, 42 i 84.

214284 : 84 = 2551
214284 : 42 = 5102
214284 : 21 = 10204

Przestawmy cyfry w liczbach: 21, 42 i 84. Otrzymamy 12, 24 i 48. Zapiszmy liczby obok siebie. Otrzymamy 122448.

122448 : 48 = 2551
122448 : 24 = 5102
122448 : 12 = 10204

Po dzieleniu pojawiają się te same liczby.

#30 2019-01-02 23:29:18

valkosipuli nca14

Gość

Re: Koincydencje po polsku

W listopadzie 2016 roku miałem drobną koincydencję związaną z wapniem. Miałem nie pisać w pewnym zeszycie na dwudziestej stronie, jednak zmieniłem postanowienie i miałem napisać na tej stronie coś. Usłyszałem w radiu o wapniu i napisałem "Ca - wapń" na początku dwudziestej strony zeszytu. Wapń ma liczbę atomową 20.

Okazuje się, że koincydencje związane z 21, 42, 84, 21.7, są jeszcze większe niż to mogłoby się wydawać rok temu.

Dnia 28.04.2015 po raz pierwszy w życiu otrzymałem jednocześnie trzy rozpoznania: F84.5, F42.2, F21 (i tylko te trzy). Suma cyfr w pierwszej części cyfrowej części kodów rozpoznań psychicznych (dwie cyfry po literze F) wynosi 21 (8+4+4+2+2+1), a suma cyfr w drugiej ich części wynosi 7 (5+2).

Jest też zależność w dacie 28.04.2015 - okazuje się, że z cyfr tej daty można ułożyć 21 (28.04.2015) lub 42.2 (28.04.2015, w dacie są dwie dwójki) lub też 84.5 (28.04.2015)! Co więcej, 28 to suma liczb 21 i 7, a iloraz liczb 28 i 4 wynosi 7.

Jest też więcej koincydencji związanych z ciągiem 21, 42, 84.

Suma cyfr liczb tworzących ten ciąg wynosi 21 (średnia arytmetyczna wynosi 7), a sumy cyfr tworzą ciąg geometryczny:
2 + 1 = 3
4 + 2 = 6
8 + 4 = 12

Sumy iloczynów cyfr liczb tworzących ciąg 21, 42, 84 wynosi 42 (czyli (21:7)*(21-7)), a średnia arytmetyczna tych iloczynów wynosi 14 (21-7):
2*1 = 2
4*2 = 8
8*4 = 32

Suma liczb powstałych przez przeczytanie wyrazów ciągu 21, 42, 84 od tyłu (lub przez przestawienie cyfr w liczbach 21, 42, 84) wynosi 84 ((21:7)*(21+7)), a średnia arytmetyczna tak powstałych liczb wynosi 28 (21+7) (tworzy się także ciąg geometryczny 12, 24, 48):
21 - odwrócone daje 12
42 - odwrócone daje 24
84 - odwrócone daje 48

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
Hotele IsenbĂźttel noclegi ciechocinek montaż klimatyzacji warszawa