NLD, NVLD

NVLD to też rodzaj "miękkiego" autyzmu, tylko że o innej etiologii... Jedni mają talent do myślenia werbalnego, duży do niewerbalnego. NLD to raczej nie zaburzenie związane z "kannerem". Ale objawy wskazują, że to prawdziwe całościowe zaburzenie rozwoju, często jedna z odmian ZA. W USA diagnozują też SCD (social communication disorder - zaburzenie komunikacji społecznej). NVLD i SCD to według mnie dobre przypadki "lżejszego" autyzmu i łagodniejszych całościowych zaburzeń rozwojowych. W CZR (tak jak w "NLD") uderzają problemy emocjonalne, społeczne, behawioralne, a w zaburzeniach uczenia się trudności w nauce szkolnej, zaburzenia uczenia się z definicji nie powodują trudności społecznych, emocjonalnych, behawioralnych (chociaż posiadanie zaburzeń uczenia się ich nie wyklucza). Nazwa "zaburzenie uczenia się pozawerbalnego" "trywializuje" problem, bo w "NLD" największe problemy powinna sprawiać sfera społeczna, emocjonalna i behawioralna. Osoby z "NLD" w Polsce raczej otrzymają diagnozę ZA. I wygląda na to, że zwykle NLD to typ ZA. Objawowo należy go zaliczyć do spektrum autyzmu (raczej "łagodniejsza" jego część), ale etiologicznie to może nie być coś z tego samego spektrum (np. mogą być za to odpowiedzialne inne geny czy zmiany w mózgu niż te wywołujące "kannerowski" autyzm). Autyzm kannerowski z reguły jest wyraźnie poważniejszy i większą wartość odgrywa w nim myślenie niewerbalne, a w "eneldowskim" dominuje (w praktyce) myślenie werbalne. "NLD" nie wyklucza dziwnych zainteresowań, ograniczenia i atypowości zainteresowań społecznych, rytuałów, czynności rutynowych, zachowań stereotypowych, zaburzeń integracji sensorycznej. To wtedy raczej "autyzm z szerokim umysłem", a nie tylko trudności w uczeniu się i komunikacji. Dobrym wyznacznikiem może być problematyczna dyssemia rozwojowa (problematic developmental dyssemia, PDD) objawiająca się poważnymi trudnościami w komunikacji niewerbalnej od wczesnego dzieciństwa (jak brak kontaktu wzrokowego, nieadekwatna mimika).